Ostatni tydzień to egzamin dla wszystkich szefów, których pracownicy z dnia na dzień przeniesieni zostali (lub sami się przenieśli) na tzw. pracę zdalną. Niełatwy to egzamin i to z kilku przedmiotów:

Zaufanie, zaufanie, zaufanie…

Przedmiot 1 – Zaufanie.

Jeżeli boisz się, że pracownicy nie będą pracować, to po prostu nie masz do nich zaufania. Jeśli pracownicy faktycznie nie pracują, to masz bardzo poważny problem, który przyczyny ma dużo wcześniej przed wirusem. Wszyscy w tym momencie są w bardzo trudnej sytuacji. Przyjmij, że Twoim pracownikom również zależy, aby realizować założenia i wspólnie się wspierać.

Przedmiot 2 – Realizacja celów.

Jeśli twierdziłeś, że twoja organizacja nie jest gotowa na pracę zdalną, bo nie masz odpowiednich procedur czy regulaminów, które pozwolą na monitorowanie wskaźników, to to przekonanie właśnie zostało obalone. Rzecz w tym, że obecna sytuacja wymusza weryfikację celów, a nawet ich całkowite przeformułowanie. Cele są bazą do budowania zaangażowania. Budowanie świadomości tego, co aktualnie najważniejsze „na odległość” jest dużo trudniejsze. Możliwie częsty komunikat o celach i bieżąca informacja ukierunkowana na działanie powinny pomóc.

Przedmiot 3 – Duch zespołu. Praca zdalna i/lub elastyczne godziny pracy były traktowane do tej pory jak rodzaj benefitu. Wiele firm oferowała home office 1 – 2 dni w tygodniu. Pozostałe dni w biurze menedżerowie traktowali jako przestrzeń na budowanie poczucia przynależności do zespołu i firmy. Dziś weryfikacji poddane jest nie tylko przywiązanie, ale i współodpowiedzialność. Jako menedżer utrzymuj kontakt nie tylko z zespołem, ale każdym jego członkiem z osobna.