W pierwszej kolejności wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka! :)

Tak, tak, każdemu z nas się to przyda. Niby dorośli, a jednak odrobina radości i dziecięcej frywolności przyda się na pewno.

Każdy, kto poznał w swoim życiu 3- latka, a może ma w domu :), z pewnością słyszał pytania w stylu:

– Dlaczego niebo jest niebieskie?

– Dlaczego jestem dzieckiem?

– Jak ci ludzie mieszczą się w telewizorze?

– Dlaczego nie mogę wyciągać zębów jak dziadek?

– Czy „nigdy” to długo?

– Mamo, a dlaczego?….

I to jest piękne – prostota, chęć zrozumienia, otwartość na doświadczenie, własna inicjatywa i kwestionowanie rzeczywistości, by znaleźć rozwiązanie. Ciekawość w czystej formie.

Uwaga – dosłownie tymi słowy można by opisać idealnego kandydata do pracy – samodzielny w myśleniu, szukający rozwiązań, posiadający własne zdanie.

Na pytanie, kto chciałby takiego współpracownika, założę się, że i ty powiesz „ja”. Może nawet dodałbyś: „Mógłbym w końcu zająć się innymi, ważnymi dla mnie sprawami”.

Tylko, że w praktyce, kiedy już taki niezależny w myśleniu, kwestionujący byt pojawi się w naszym zespole, to okazuje się trudny do współpracy, niektórzy mówią „do zarządzania”.

No i niby chcemy, ale jak już jest, to nie wiemy, jak z tym pracować.

No ale, zdarza się to stosunkowo rzadko, bo jednak większość z nas przestała pytać i głośno kwestionować. Kiedy? Dawno temu…

Kiedy dziecko (a może i Ty) przestało pytać:

– gdy nie dostało odpowiedzi,

– gdy spotykało się ze zniecierpliwieniem dorosłych,

– gdy nie było słuchane,

– gdy odpowiedzi były wymijające,

– gdy usłyszało: „nie zadawaj tyle pytań”, „nie zrozumiesz tego”, „nie wiem, idź do taty/ mamy”.

I w paru jeszcze innych przypadkach.

No i tęsknimy za tą beztroską, dzieciństwem, wolnością słowa i emocji. A w naszych firmach i zespołach pojawia się milczenie, syndrom grupowy, dla dobra relacji lepiej się nie kłóćmy. Z odwagi robi się poświęcenie. Z kwestionowania milcząca zgoda. Ciekawość zamienia się w obojętność, a z poszukiwania rozwiązania oczekiwanie na instrukcje.

Czego potrzeba w naszych firmach:

– słuchania tego, co mówią nasi pracownicy, by umożliwić dialog i współpracę,

– odwagi do niewiedzy, by formalny autorytet wzmocnić inspirującym przywództwem,

– otwartości na trudne pytania, by konfrontować różne zdania i zyskać szansę na nowe wglądy,

– zaufania i szacunku do inności, by ludzie mieli odwagę mówić,

– kwestionowania, by dojść do najlepszego rozwiązania.

No więc potrzeba nam wszystkim więcej wewnętrznych dzieci, które z ciekawością, radością i spontanicznie będą działać, nawiązywać relacje i wzajemnie się wspierać – to przecież dziecinnie łatwe :).

Zatem jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Ciebie z okazji Dnia Dziecka!

Eksploruj i baw się dobrze każdego dnia!

I spraw sobie, jakąś niespodziankę :).