Rozumiem, że z jakiegoś powodu teraz postrzegasz ich jako niesamodzielnych? W jakich konkretnie obszarach? Czego konkretnie (nie) robią? Nie myślą? Nie rozumieją strategii? Co chciałbyś, aby się zmieniło? Po czym poznasz, że już są samodzielni? Wiem, strasznie dużo pytań. Jednak to jest bardzo szeroka kwestia, a jeśli zacznę bez wstępnej diagnozy, to mogę absolutnie minąć się z tym, co dla Ciebie jest ważne. Możemy skupić się na delegowaniu. Może to być kwestia komunikacji, zaufania, relacji, firmowych standardów. A może z ich perspektywy to wygląda zupełnie inaczej? I działacie na siebie ja magnesy o tej samym znaku – każda strona ma siłę, tylko wzajemnie się odpychają? Najważniejsza jest właściwa diagnoza, potem jest już z górki :). Działamy?

POZNAJ METODĘ